Krokusowy zawrót głowy

6 lipca 2018

Najczęściej w końcówce marca i na początku kwietnia niektóre z tatrzańskich polan pokrywają się fioletowo-liliowym dywanem krokusów.  Kwiaty szafranu spiskiego (Crocus scepusiensis), czyli popularnego  krokusa są na tyle mocne, że potrafią się nawet przebić przez cienką warstwę śniegu. Rośliny te odporne są na zmienne warunki pogodowe oraz przymrozki. Niezapylone kwiaty krokusa potrafią przeżyć chwilowy powrót zimy. Zwijają się one i dzielnie czekają pod śniegiem, aż znowu będą mogły się rozwinąć.  Nie dotyczy to już kwiatów zapylonych, które przygniecione przez śnieg już danej wiosny nie zakwitną. Krokusy kwitną zwykle około 2-3 tygodni i są pod ścisłą ochroną.

Co ma owca do krokusa?

Pierwsze polany i hale tatrzańskie powstały w wyniku działalności pasterskiej. Pierwszymi pasterzami na ziemiach tatrzańskich byli Wołosi, którzy przybyli na te tereny z półwyspu bałkańskiego w XV i XVI wieku. Początkowo wypasano zwierzęta na trawiastych terenach w piętrze halnym powyżej kosodrzewiny, później natomiast wycinano bądź wypalano polany.  Dzięki temu powstały w niższych partiach gór miejsca, na których pasterze wypasali bydło oraz owce. Wypasane owce przerzedzają łąki, zjadając wszystkie inne rośliny, które mogą osłabić wzrost małych krokusów. Owce również naturalnie nawożą glebę.

Wypasu owiec na obszarach Tatrzańskiego Parku Narodowego zakazano tuż po utworzeniu parku i wykupie bądź wywłaszczeniu terenów hal w latach 1954–1965, aż do roku 1978, kiedy zakaz zaczął obwiązywać całkowicie. Powodem takiego posunięcia było nadmierne niszczenie przyrody przez te zwierzęta. Nadmierny wypas spowodował erozję stromych zboczy, gdy namoknięta po deszczu ziemia spływała wraz z wodą ze zboczy. Do tego na niektórych obszarach zniknęły rośliny, a tereny obrośnięte kosówką znacznie się zmniejszyły.

Gdy owce zniknęły z polan i hal tatrzańskich pojawił się odmienny problem. Nieużytkowane polany zaczęły nadmiernie zarastać. Próbowano sobie z tym poradzić koszeniem, jednak pojawiały się rośliny z którymi ciężko się walczyło. Na halach pojawiły się borówki, maliny, a ostatecznie zarastały one lasem. Spowodowało to zmniejszenie różnorodności ponieważ wiele gatunków roślin i zwierząt żyje tylko trawiastych polanach. To też się ma do naszego fioletowego kwiatka.

Kulturowy wypas owiec

Podążając tatrzańskimi dolinami możemy natrafić na drewniane tabliczki z napisem „kulturowy wypas owiec”.  W Tatrach kulturowy wypas wprowadzono po raz pierwszy w 1981, a oznacza on nic innego jak wypas owiec i bydła na chronionych obszarach parków narodowych, ale z zachowaniem licznych ograniczeń.  Ważnym powodem przywrócenia wypasu na polany tatrzańskie było, odtworzenie zarastających polan i hal tatrzańskich, ale również zachowania liczącej kilkaset lat tradycji wypasu na tych terenach. Z danych TPN wynika, że udostępnionych jest  dla wypasu owiec 250 hektarów łąk na terenie parku, jednak wykorzystana jest zaledwie połowa tego terenu. Obecnie sześciu baców w Tatrach wypasa ok. 1600 owiec. Krokusy zniknęłyby z polskich Tatr, gdyby zostawić polany na ok. 30-50 lat, przestać nawozić i wypasać. Krokusów bowiem nie ma już na tych polanach, z których zniknął wypas.

Gdzie w Tatrach najlepiej wybrać się na krokusy?

W Dolinie Chochołowskiej krokusy występują w dużych skupiskach w trzech miejscach – Siwa Polana, Polana Huciska oraz Polana Chochołowska .

Siwa Polana – od tego miejsca zaczyna się droga w górę Doliny Chochołowskiej. Można tutaj dojechać samochodem oraz busem z Zakopanego. Krokusy pojawiają się tutaj najszybciej, dlatego kiedy na polanie chochołowskiej jest najwięcej krokusów, te na Siwej Polanie już przekwitają. Polana jest w dalszym ciągu użytkowana pastersko,  można kupić oscypki i bundz w starych drewnianych domkach leżących przy drodze. Niestety, gdy występuje „szczyt krokusowy”, a ludzi na szlaku jest jak w sierpniu w Częstochowie, Polana zamienia się w ogromny parking. Samochody rozjeżdżają duże połacie krokusów.

Polana Huciska jest polaną reglową położoną po wschodniej stronie Chochołowskiego Potoku. Istniała tutaj w dawnych czasach kopalnie i huty rud żelaza, od których zaczerpnięto nazwę polany. W przeszłości polana była użytkowana pastersko, a obecnie odbywa się na niej wypas kulturowy. Krokusy pojawiają się na polanie za szałasem, tuż za kilkoma świerkami, które w jakimś stopniu zasłaniają krokusowe pole i część turystów przechodzi obok nich, nawet ich nie zauważając.

Polana Chochołowska jest największą polaną w polskich Tatrach i jedna z największych w całych Tatrach. Znajdują się tam liczne zabytkowe szałasy, a obecnie prowadzony jest kulturowy wypas owiec. To właśnie Polana Chochołowska przyciąga na początku wiosny taką dużą ilość turystów, chcących zobaczyć to niesamowite zjawisko przyrody.

Bardzo popularnym i równie pięknie rosnącymi krokusami słynie Polana Kalatówki. Można do niej dojść w ciągu pół godziny z zakopiańskich Kuźnic. Prowadzi do niej wybrukowana  granitowymi kamieniami Droga Brata Alberta. Przy klasztorze Albertynek szlak rozwidla się i na Polanę Kalatówki można dojść od góry do Hotelu Kalatówki oraz od dołu, łącząc się ponownie na końcu polany.

Gdzie dowiadywać się czy krokusy już są?

Na stronie: http://www.worldcam.pl/7719,7,50,podglad.html, a także na facebookowym profilu „aktualnych warunkach w górach”: https://www.facebook.com/warunki.html  użytkownicy wpisują komentarze i udostępniają informacje skąd można szybko i na bieżąco dowiedzieć się czy już jest ten czas. Informacje podawane są również na stronie schroniska PTTK na Polanie Chochołowskiej.

Zdjęcia pochodzą z końca marca 2014 roku. Gdy odwiedzałem Polane Chochołowską nie było jeszcze szczytu krokusowego szaleństwa, dlatego brakuje mi zdjęcia tego sławnego fioletowego dywanu.

Zostaw komentarz

Your email address will not be published.Field is required

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

error: Treści są zabezpieczone !!